czwartek, 5 września 2013

Druhny i drużbowie


Miła jest świadomość, że ktoś w trudach przygotowań do ślubu i wesela może Was nieco wyręczyć, doradzić, lub wesprzeć miłym słowem. Tradycja świadkowania znana jest u nas od dawna i choć w nieco zmienionej formie, nadal podkreśla ważność osób, które stoją u boku Nowożeńców.


Dawniej rolę świadków pełniły w przypadku Panny Młodej dziewczyny z jej najbliższego otoczenia: siostry, kuzynki i koleżanki. Każda z nich musiała być niezamężna, ponieważ według ówczesnych wierzeń i przesądów mężatka może przynieść pecha przyszłej żonie. Obowiązkową ozdobą były wianki lub korony kwiatów zarówno na głowie narzeczonej jak jej druhen. Detal ten oznaczał chęć zachowania czystości aż do zamążpójścia.

Drużbantami Pana Młodego byli podobnie najbliżsi mu mężczyźni. Ich także obowiązywał pewien dress code. W kapeluszach przyozdobionych kwiatami i wstążkami oraz z bukiecikami przypiętymi w miejscu dzisiejszych butonierek byli także ozdobą tego uroczystego dnia.

Obowiązki cz przywileje drużby były bardzo znaczące, a niektóre z nich bardzo podobne do dzisiejszych. To do drużby należało zapraszanie gości, organizacja wieczoru panieńskiego i kawalerskiego. Dodatkowo drużbanci przywozili Pana Młodego do domu narzeczonej w dniu ślubu, a na przyjęciu weselnym pilnowali, czy goście mają pełne kieliszki, zaś towarzyszki Panny Młodej przypinały przed weselem wszystkim uczestnikom kotyliony lub bukieciki.

Piękne to były zwyczaje. Dziś nadal są kultywowane, wprawdzie w nieco zmienionej formie, ale tak samo ważne jak za czasów naszych przodków. Narzeczeni wybierają sobie zatem po jednym świadku, chociaż nadal przeważnie z najbliższego otoczenia. Dla świadków to duży zaszczyt, ponieważ mogą być najbliżej tych niezwykłych chwil, zarówno na czas przygotowań, ślubu, jak i samego wesela.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz